Historia naszego Roku wyrosła z pnia historii Uczelni, zapisanej przez prof. W Olszaka w książce pt. 50 lat Wydziału Mechanicznego.

Powstawanie wyższej uczelni technicznej w powojennym Szczecinie było procesem trudnym i wymagało większego wysiłku niż w innych ośrodkach, nawet tych na Ziemiach Odzyskanych. Powód?

Powodów było kilka. Główny to ten, że ostateczne decyzje o przynależności Szczecina do Polski zapadły dopiero w lipcu 1945 roku. To prawie trzymiesięczne opóźnienie sprawiło, że później niż w innych ośrodkach rozpoczęło się osadnictwo, mniej też przybywało ludzi z kwalifikacjami niezbędnymi do tworzenia szkolnictwa wyższego. Nie mało znaczyło i to, że za czasów niemieckich nie było w Szczecinie wyższej szkoły technicznej, a jedynie Państwowa Zjednoczona Szkoła Budowy Maszyn, Budowniczych Okrętów i Mechaników Okrętowych (Vereinigte Technische Staatslehranstalten für Maschinenwesen und für Schiffsingenieure und Seemaschinisten zu Stettin) ze słabo wyposażonymi laboratoriami i pracowniami, które w wyniku wojny były znacznie zniszczone.

Potrzeby kształcenia kadry technicznej były jednak bardzo duże. Kadr inżynierów potrzebowały zakłady gospodarki komunalnej, komunikacja, budownictwo, przemysł, port. Na kształcenie się silnie naciskała młodzież, stanowiąca w Szczecinie znaczącą część społeczeństwa.

Szkoły średnie techniczne, które powstały w 1945 r. zaczęły powoli zaspokajać podstawowe potrzeby gospodarki miasta, natomiast brakowało kadry inżynierskiej.

Starania o utworzenie wyższej uczelni technicznej rozpoczęły się dość późno. Dopiero 14.06.1946 r. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie podjęło uchwałę, w której mówi się o skoncentrowaniu uwagi nad: utworzeniem politechniki i szkoły handlu zagranicznego. Miejska Rada Narodowa w dniu 12.08.1946 r. postanowiła; wszcząć starania o powołanie Politechniki Szczecińskiej (..) otwierając wydziały: mechaniczno- energetyczny, rolniczo-leśny i architektury..

Równolegle zaczyna działać społeczna inicjatywa młodzieży pod przewodnictwem Stefana Czarnowskiego, późniejszego studenta i absolwenta Wydziału Mechanicznego, który w lipcu 1946 r redaguje – memoriał w sprawie założenia politechniki w Szczecinie.

W imieniu Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej Organizacji Młodzieży w Szczecinie, memoriał został rozesłany m. in. do Krajowej Rady Narodowej, Prezydium Rady Ministrów, do wszystkich Ministerstw, a nawet do Rady Głównej Polonii Amerykańskiej w Nowym Yorku. W tym czasie powstał Komitet Organizacyjny Politechniki Szczecińskiej pod przewodnictwem dr Konrada Patka, przewodniczącego Wojewódzkiej Rady Narodowej.

Realizacja inicjatywy Komitetu nie była łatwa.. Istniały wówczas grupy, które reprezentowały inne poglądy np. ten, że Szczecinowi wystarczą dobre średnie szkoły techniczne, a co najwyżej szkoła inżynierska i to nie teraz.

Życie pokazało, że istnieją rozwiązania kompromisowe. W dniu 7.09.1946r Ministerswo upoważniło mgr inż. Bolesława Orgelbranda, dyrektora Szkoły Inżynierskiej w Poznaniu do zajęcia się sprawami organizacyjnymi Szkoły Inżynierskiej w Szczecinie. W dniu 27.09.1946r. odbyła się w Szczecinie konferencja z udziałem m. in. mgr inż. Józefa Maciejewskiego wiceprezydenta Szczecina, mgr inż. Bolesława Orgelbranda i mgr inż. Bolesława Briksa- dyrektora Państwowej Szkoły Technicznej w Szczecinie. Na konferencji zapadły postanowienia: Utworzyć raczej Szkołę Inżynierską niż Politechnikę… Utworzyć wydziały: Mechaniczny i Elektryczny z rekrutacją po 150 studentów na I rok studiów… Szczecin nie wyrzeka się Politechniki, lecz jest to sprawa dalszej przyszłości.

W dniu 21.11.1946r. przyjeżdżają do Szczecina Wiceminister Oświaty Eugenia Krasowska, Dyrektor Departamentu IV prof. Stanisław Arnold i Dyrektor Bolesław Orgelbrand.

W wyniku rozmów z miejscowymi władzami oraz Komitetem zapadły m. in. następujące postanowienia: na razie od dnia 1.12.1946 r. powołuje się w Szczecinie Wyższą Szkołę Inżynierską subsydiowaną przez Szkołę Inżynierską w Poznaniu, kierowaną przez dyrektora Orgelbranda. Od 1.02.1947 roku WSI w Szczecinie ma uzyskać samodzielność finansową..Zorganizowanie warunków do przekształcenia WSI w Politechnikę pozostawia się Komitetowi Organizacyjnemu… Fundusze na dalszą odbudowę Uczelni w wysokości

3 mln złotych wyasygnuje minister Eugeniusz Kwiatkowski z Delegatury Rządu ds. Wybrzeża.

Dalej zdarzenia następowały bardzo szybko. 2 grudnia 1946 r. rozpoczęły się wykłady na kursach zerowych. 20 stycznia 1947 roku Minister Oświaty Czesław Wycech podpisał dekret kreujący z dniem 1 grudnia 1946 roku Szkołę Inżynierską w Szczecinie z trzema wydziałami: Mechanicznym, Elektrycznym i Inżynierii.

Zajęcia na pierwszym roku na Wydziale Mechanicznym rozpoczęły się 15 lutego 1947 roku.

8 marca 1947 roku odbyła się uroczysta inauguracja roku akademickiego 1946/1947, z udziałem ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego- Delegata Rządu ds. Wybrzeża (przed wojną inicjatora budowy portu w Gdyni oraz Centralnego Okręgu Przemysłowego), przewodniczącego WRN dr Konrada Patka i Piotra Zaręby prezydenta Miasta.

31.12.1952 zarządzenie Ministra zmienia nazwę Wydziału Mechanicznego na Wydział Budowy Maszyn, a we wrześniu 1955 roku Szkoła Inżynierska zostaje przemianowana na POLITECHNIKĘ SZCZECIŃSKĄ”.

Byliśmy i jesteśmy żywymi świadkami tworzącej się historii powstawania i rozwoju naszej Uczelni- Politechniki Szczecińskiej. Często na naszych spotkaniach wspominamy wielkie (na owe czasy) zmiany organizacyjne, warunki w jakich przyszło nam studiować, mieszkać, ”wkuwać” do zaliczeń lub egzaminów, odpoczywać, korzystać z młodości, zdobywać solidne wykształcenie i być gotowym do obowiązków inżyniera. Po latach możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że nam to się udało.

W pierwszych latach po studiach byliśmy pochłonięci nie tylko pracą, a trzeba przyznać, że wymagano od nas wiele, czasem za wiele, bo potrzeby były ogromne, ale także warunkami życia osobistego. Zewsząd słychać było powiedzenie ”myśmy na wasze wykształcenie pracowali, teraz wy musicie odpracować” i dlatego nasze wynagrodzenia były dalekie od dostatecznych. Często mieszkaliśmy „kątem” lub w hotelach pracowniczych , a niektórzy mieli już rodziny i małe dzieci.

Dlatego pierwsze rocznice Uczelni i Zjazdy nie były liczne. Ze zjazdu absolwentów , z okazji 10. rocznicy Uczelni, a także Wydziału, odbytego dopiero w 1958 roku zachowało się niewiele materiału. Administratorzy STRONY dysponują tylko wycinkiem z Kuriera Szczecińskiego z dnia(?), który to pt. Zjazd Inżynierów-absolwentów Politechniki Szczecińskiej napisał

m. in. ”Wczoraj w mury Politechniki Szczecińskiej zjechali z całego Kraju jej dawni studenci-absolwenci Wydziału Budowy Maszyn. Okazją stało się 10- lecie istnienia wydziału. Ukończyło go w tym czasie ok. 500 inżynierów. Jakkolwiek część z nich pracuje dzisiaj w rozmaitych stronach Polski, znaczna ich część, bo ok.60 proc. Osiedliło się na Ziemiach Zachodnich, głównie w Szczecińskiem i Koszalińskim."

Koleżeńskie spotkanie zagaił absolwent Wydziału Budowy Maszyn, dzisiejszy asystent Politechniki, mgr inż. GNIEWOSZYŃSKI (zapewne Gniewoszewski Zbigniew- nasz kolega p. MW), po czym do byłych wychowanków przemówił obecny dziekan Wydziału mgr inż. Prof. ORDĘGA i Jego Magnificencja Rektor doc. dr PROWANS. Referat o historii Wydziału, jego osiągnięciach i obecnych pracach naukowych wygłosił absolwent Politechniki inż. TĘCZYŃSKI.

W ramach Zjazdu odbyła się immatrykulacja studentów I roku Wydziału Budowy Maszyn. O godz. 16 b. wychowankowie Politechniki spotkali się na wspólnym obiedzie. W godzinach wieczornych oglądali przedstawienia Operetki i Teatru.

Dalej Kurier donosi, że w dniu następnym „od godz.10 odbywa się konferencja naukowa Zjazdu”, na której będą wygłoszone 4 referaty, a wieczorem „Zjazd skończy się bankietem w Klubie Naukowca Politechniki Szczecińskiej”

Kurier zamieścił zdjęcie z podpisem: Na Zjeździe absolwentów Wydziału Budowy Maszyn PS spotkali się dawni jej wychowankowie m. in. mgr inż. Anna Zdun, pracownica Fabryki Motocykli , mgr inż. Gniewoszyński. (Z.Gniewoszewski p.MW), asystent PS...".

Rok 1971

Zjazd Absolwentów w 1971 roku z okazji 25 lat Politechniki i Wydziału spowodował, że wielu naszych kolegów z Kraju przyjechało do Szczecina. Niektórzy przyjechali z żonami. Był to pierwszy poważniejszy okres integrowania „Rodziny Akademickiej„ (wymyślił to nie żyjący już Janek Popielski ).

Jak przystało na Absolwentów najpierw bierzemy czynny udział w Konferencji Naukowej na Uczelni, spotykamy się z Profesorami i kolegami z lat starszych i młodszych, zwiedzamy katedry, pracownie i laboratoria, a wieczorem spotykamy się na uroczystej kolacji w stołówce Politechniki.

Spotkania kameralne odbywały się wówczas w mieszkaniach prywatnych. Z tego okresu zachowało się tylko jedno zdjęcie grupowe, które niżej prezentujemy.

Mamy nadzieję, że w Waszych zasobach "drzemią” zdjęcia ze spotkań kameralnych w tamtym okresie - oczekujemy na nie i obiecujemy zwrot.

Rok 1986

























Od lewej stoją: Szufliński, Kostecki, Zieliński, Karaś, Desz, Krawczuk, Zaleski, Nowosad, Solecka, Głębocki, Szałwiński
Skorupa, Gregorius, Kopczyński, Ługin, Świerczyński, Czajka
od lewej przykucnięci: Walków, Karczewski, Grzeda, Zambrzycki, Niemczyk, Neumann, Burba
Nasze spotkanie w 1986 roku we wrześniu (liczna obecność koleżeństwa z terenu całego Kraju) było bardzo owocne. Wówczas wpadliśmy na pomysł, aby pozostawić po sobie trwały ślad, tj spisać nasze dzieje w postaci wspomnień lub czegoś innego. Z pośród wielu propozycji, zaakceptowano Monografię.

Mietek Walków przystąpi od zaraz do zbierania materiałów do „Monografii Roku”. Wszyscy to popierają i solennie przyrzekają, że będą współpracować. Kilka dobrych chwil poświęciliśmy na zebranie aktualnych adresów, telefonów i innych potrzebnych informacji.

Z zachowanych materiałów wynika, że atmosfera Zjazdu w 40. rocznicę powstania Politechniki była wspaniała. Byliśmy w Audytorium Maximum i wysłuchaliśmy kilku referatów. Następnie zwiedzaliśmy laboratoria, instytuty, pracownie i podziwialiśmy postęp. Wydział posiadał obrabiarki sterowane numerycznie ( od roku 1976, dzięki FUB – HYDROMA, którą kierował MW) i prowadził wiele ciekawych badań. Do badan i obliczeń zaprzęgano już wówczas maszyny matematyczne „Odra”. Wielu absolwentów doktoryzowano. Na każdym kroku widać było wyraźny postęp.

W godzinach wieczornych byliśmy na uroczystym spotkaniu w Klubie Politechniki.

Zachowały się nieliczne zdjęcia z tego okresu, ale mamy nadzieję, że po obejrzeniu tego, co prezentujemy w galerii "G1 Zdjęcia Lata 1958 do 1986" udostępnicie swoje materiały dotychczas nam nieznane.